Postanowiłam, przewrotnie trochę, że to grudzień będzie miesiącem na realizację moich nowych postanowień. Powrót na jogę, na basen, przebadanie się od stóp do głów, mnóstwo planów i pomysłów odnośnie diety 🙂 Jednym z nich jest postawienie na ryby i wrzucenie ich przynajmniej trzy razy pod różną postacią w moim tygodniowym menu. Piszę to zjadając właśnie śledzia z musztardą francuską i suszonymi pomidorami ale królową tego wpisu będzie pasta z wędzonego pstrąga z dodatkiem serka pomidorowego, suszonych pomidorów i pasty z chipotle.
Mamy to szczęście, że w okolicy mamy genialny sklep z rybami i owocami morza. Chłopaki stają na wysokości zadania ściągając nie tylko surowe (świeże!) ryby z całego świata czy wędzone od legendarnej już Pani Basi z Mazur ale także różnego rodzaju gotowe mieszanki – śledzie, pasty, tatary, sałatki rybne. Co tylko dusza zapragnie!
Pstrąg jest zawsze tak dobry, że zjadamy pół na stojąco w kuchni, prosto z papierka. Powstrzymałam się jednakże tym razem bo już od kilku dni chodziła za mną pasta rybna. Widziałam ją jako nieco pikantną, lekko wędzoną i dymną, a jednocześnie słodkawą. Wyszło rewelacyjnie! Przepis do zrobienia w 5 minut z zegarkiem w ręku 🙂 Wystarczy, że wrzucicie wszystkie składniki (poza posiekaną natką pietruszki) jednocześnie do malaksera lub blendera i zmielicie na gładką pastę. Na koniec dodajemy posiekaną wcześniej natkę pietruszki gotowe. Dobrze, żeby pasta odstała chwilę w lodówce, tak żeby smaki mogły się dobrze przegryźć. Jeśli nie lubicie w ogóle pikantniejszych potraw to możecie zrezygnować z pasty z chipotle a dodać wtedy nieco więcej wędzonej papryki.
Smacznego!
P.S. Odkryłam, że w kategorii “Ryby i owoce morza” jest u mnie zdecydowanie za mało przepisów! Obiecuję coś z tym zrobić. 🙂
Print
Składniki
250 g wędzonego na gorąco pstrąga
2 łyżki serka kanapkowego o smaku pomidorowym
4 małe fileciki anchovis
4-5 połówek suszonych pomidorów
1/2 łyżeczki wędzonej papryki
1 łyżeczka chipotle
2 łyżki siekanej natki pietruszki
pieprz do smaku (nie solimy już)
