Uwielbiam posiłki, które obfitują w kolory i różne struktury, kształty i smaki. Na pewno prościej jest wtedy trzymać się postanowień dietetycznych, jeśli na Twoim talerzu nie króluje jedynie monotematycznie i monokolorystycznie ciągle ta sama potrawa. Dlatego tak bliska jest mi idea Buddha Bowl, mimo że czasami trzeba poświęcić troszkę dłuższą chwilkę na jej przygotowanie. Tak, trochę zachodu przy tej miseczce było ale zapewniam Was, że efekt był naprawdę przepyszny. Buddha Bowl z marynowanym tofu i pieczoną marchewką będzie bardzo wysoko na mojej liście ulubionych lunchy. Jest on w 100% roślinny, bogaty wartości odżywcze i witaminy, a że przy okazji pyszny. No cóż, czasem udaje się dostać wszystko w pakiecie 🙂
Mam wrażenie, że obecnie gdzie nie spojrzę to w mediach społecznościowych pojawiają się różne wersje pięknych i bogato napełnionych poke bowl i buddha bowl. Foodies na całym świecie (mnie wliczając) całkowicie oszaleli na punkcie tym miseczek. Bardzo mnie to cieszy, ponieważ idea buddha bowl jest naprawdę ekstra. A skąd w ogóle sama nazwa? W wolnym tłumaczeniu jest to miseczka Buddhy. W Urban Dictionary doczekała się ona również wpisu i wg definicji jest to miska, która jest wypełniona po brzegi, wręcz z górką, przypominającą brzuch Buddhy. No ja to kupuję 🙂
Buddha Bowl możecie sami dowolnie komponować w domu. Podstawą będą warzywa liściaste i inne zieloności jak rukola, szpinak, glony wakame lub jarmuż. Na nich układamy resztę dodatków wedle uznania. Należy jedynie pamiętać, że aby otrzymać pełnowartościowy posiłek, musimy uzupełnić go o sporą porcję białka – w tym wypadku roślinnego oraz pełnoziarniste produkty zbożowe lub ryż. U mnie pojawił się brązowy ryż a w ramach białkowego dodatku tofu .
Buddha bowl z marynowanym tofu
Course: Lunch, KolacjaCuisine: AzjatyckaDifficulty: Łatwy2
porcje15
minutes45
minutes300
kcalSkładniki
torebka brązowego ryżu (100g przed ugotowaniem)
1 mała cukinia
1 kostka tofu
10 pieczarek (u mnie brązowe, do dostania np. w Biedronce)
1 awokado
2 łyżeczki glonów wakame (można zastąpić inną zielonością – szpinakiem, jarmużem, ogórkiem)
250 g pieczonej marchewki (poniżej instrukcje)
sól, pieprz
1 łyżka oliwy
2 łyżki oleju sezamowego
1 łyżeczka sezamu
1/5 łyżeczki płatków chilli
2 łyżki sosu sojowego jasnego
- Pieczona marchewka:
0,5 kg marchewki
1/2 łyżki masła orzechowego
1 łyżka syropu klonowego
2 łyżki oleju roślinnego
przyprawy: 1/2 łyżeczki kuminu, słodkiej papryki, 1/3 ostrej papryki, cynamonu i soli, 1 łyżeczka startego imbiru
Krok po kroku
- Marchewkę kroimy w mniejsze słupki. Wszystkie składniki na marynatę do marchewki mieszamy w misce, następnie obtaczamy w nich marchewkę, wcierając w każdy słupek dobrze marynatę rękami. Pieczemy 30 min pod folią w 180 stopniach i następnie 15 min bez folii.
- Tofu odsącz, pokrój w większą kostke. Przygotuj marynatę: wlej do miski olej sezamowy, sos sojowy, dodaj sezam oraz płatki chilli i wrzuć pokrojone tofu. Odstawiamy na przynajmniej pół godziny do lodówki.
- Wakame zalej wodą – ok 1 szklanka, żeby glony miały dużo miejsca na rozwinięcie się.
- Oczyść pieczarki, przekrój na pół lub na cztery jeśli są większe i zgrilluj/podsmaż je na patelni. Razem z pieczarkami zgrilluj cukinię.
Potem na tej samej patelni zgrilluj tofu, aż będzie lekko rumiane i chrupiące. - Ugotuj ryż zgodnie z instrukcją na opakowaniu (ja ryżu w ogóle nie solę).
- Wszystkie składniki ułóż na talerzu lub w misce i już możesz delektować się miseczką pyszności.