Witajcie 🙂 Muszę przyznać na wstępie: do bobu zawsze byłam nastawiona trochę sceptycznie… Wiem, wiem bób jest zdrowy i idealny na dietę ale cóż. Było też tak pewnie dlatego, że często nie miałam pomysłu co z nim zrobić. A jak poleżał kilka dni w lodówce, to wiadomo co się działo. Ale w tym roku przezwyciężyłam moje uprzedzenia i pojawia się on na moim stole dosyć często. No… może częściej 😉 Tym razem pojawiła się pasta z bobu i mięty, która jest niesamowicie orzeźwiająca w smaku a sam bób dzięki koperkowi i czosnkowi… mało wyczuwalny 😉 Jest to zatem dobra opcja na przekonanie do bobu tych, co podobnie jak ja, nie do końca czują bluesa w tym temacie 😉 Kto wie, może jednak też się przekonacie…
Jeśli macie sami fajne pomysły na odczarowanie bobu, to dajcie znać koniecznie w komentarzach poniżej. Będę próbować aż pokocham go całym sercem 😉 Jak boczek. Nie, cofam. NIC się nie da pokochać mocniej niż boczek 😛
Po inne pasty kanapkowe zapraszam tutaj.
Pasta z bobu i mięty
20
minutesPasta z bobu i mięty idealna do kanapek.
Składniki
200 g bobu
1/4 łyżeczki soli
3 łyżki oliwy
3 łyżki wody
2 wyciśnięte ząbki czosnku
6-10 listków mięty (w zależności od wielkości listków i czy chcecie uzyskać bardziej czy mniej miętowy smak)
Krok po kroku
- Bób gotujemy w lekko osolonej wodzie przez ok 10 min od zagotowania. Powinien on być taki troszkę rozgotowany, żeby pasta była bardziej kremowa. Studzimy i obieramy (tak, to ten najgorszy etap 😉 )
- Wrzucamy do blendera bób oraz pozostałe składniki i blendujemy na gładką masę.